Z pamiętnika Mamy… Weekendowe rytuały

5 min czytania

Weekend to czas, gdy spędzamy czas z najbliższymi. Czas kiedy możemy odpocząć, zrelaksować się i choć na chwilę przestać myśleć o pracy. Uwielbiam ten moment, gdy wracam do domu, zdejmuje obcasy, wtulam się w córkę i leżymy tak w bezruchu.

Czuje wtedy taki spokój i wiem, że jestem w odpowiednim miejscu. Nawet gdy w pracy coś pójdzie nie tak, te małe ramionka potrafią działać cuda. Dostaje dodatkowo słodkiego buziaka i od razu wieczór staje się piękniejszy.  

Zabawy lalkami

Piątkowe popołudnia zazwyczaj kończą się u nas na leżakowaniu, po całym tygodniu nie chce nam się robić nic nadzwyczajnego. Poświęcamy ten wieczór na nic nie robienie – tak też można i to wcale nie żadna zbrodnia! Bianka bawi się wtedy swoimi ukochanymi lalami. Ma ich chyba z 7 i każda jest nadzwyczaj ważna. Super sprawdza nam się ,,Baby Born Magic Girl”. Posiada smoczek, dzięki któremu po przekręceniu go zamyka, bądź otwiera oczy. W zestawie znajdziemy również miseczkę z kaszką dzięki której lala robi kupkę oraz butelkę, do której możemy nalać wodę i  ją nakarmić. Po wypiciu wody lala robi siusiu. Dlatego też do zestawu dołączony jest nocnik oraz pampers. Lalę można zabierać nawet do kąpieli, posiada odpowiednie dziurki dzięki którym wypływa z niej nadmiar wody. Dla nas to super rozwiązanie, ponieważ Bianka bardzo często zabierała do kąpieli lalki ze szmacianym brzuszkiem i później bardzo długo schły. Bianka pokochała ją od razu gdy ją zobaczyła! Zresztą ja też. Lalka jest naprawdę starannie wykonana, posiada ruchome ręce i nogi. Dodatkowo płacze prawdziwymi łzami, kiedy naciska się na jej brzuszek. Bianka wtedy ją przytula i lula, żeby się uspokoiła. To taki słodki widok, że można się rozpłynąć. Często siadamy, bierzemy szczotki, spinki, ubranka i robimy wielkie przebieranki. Gdy byłam małą dziewczyną, też bardzo to lubiłam, więc teraz jest to dla mnie mały powrót do dzieciństwa.  Uwielbiam ten czas i nie zamieniłabym go na nic innego.

Jeden wózek to za mało

Oczywiście Lale trzeba też czymś wozić. Bianka ma w swoim arsenale 3 wózki. Pierwszy drewniany dostała na roczek. Na boku znajduje się jej imię. Muszę przyznać, że jest bardzo trwały i piękny. W zestawie dostała szmacianą lalę i piękną pościel. Jest to naprawdę fajna pamiątka. Zawsze można później odkręcić bok wózeczka z imieniem i przykręcić na ścianie w pokoju dziecka.  Drugi wózek to najzwyklejsza spacerówka z Pepco! Zrobiła u nas prawdziwą furorę. Bianka woziła w niej wszystko, bo spacerówka jest lekka, można ją szybko złożyć i zabrać ze sobą wszędzie. Bardzo dużo z niej korzysta i tak ją użytkowała, aż porwała materiał. Na szczęście Mama złota rączka szybko coś na to poradziła i zszyła idealnie materiał.  Trzeci wózeczek Bianka dostała na drugie urodziny. Szukaliśmy czegoś naprawdę trwałego, co będzie się sprawdzać na zewnątrz. Zależało nam też na tym, aby wózek posiadał zarówno gondolę, jak i spacerówkę. Postawiliśmy na Smoby Maxi Cosi Quinny. No i się nie zawiedliśmy. Wózek jest lekki, zwinny i super się prowadzi. Na dole jest praktyczny koszyczek, do którego dziecko może włożyć jakieś gadżety dla lali. Gondolę bardzo łatwo się odpina i zamienia w spacerówkę. Polecam każdej małej opiekunce. Na pewno się nie zawiedzie.

W piątki gotuje Bianka

Oprócz zabawy Lalami Bianka uwielbia zabawę kuchnią. Z czystym sumieniem mogę polecić kuchnię z Lidla. Bianka dostała ją na święta, kiedy miała 1,5 roku. Mogę powiedzieć, że był to idealny moment na zakup owej kuchni. Do zestawu dokupiliśmy jej zestaw naczyń, zastawę do kawy oraz warzywa, owoce i desery. Bianka tworzy nam z nich prawdziwe rarytasy. Jedliśmy już pieczone warzywa, owoce, zupy  zrobione z wszystkiego, co się da i smaczne desery. Bianka przynosi nam smakołyki na talerzach i jemy je wszyscy razem. Do tego zawsze każdy ma swój kubeczek w który nalewamy pysznego soczku i popijamy te wszystkie smakołyki. Kuchnia posiada mikrofalę, piekarnik, okap, palniki z gazem oraz szafeczkę na wszystkie szpargały. Kuchnia jest interaktywna i wydaje dźwięki kuchenne. Super sprawa zarówno dla dziewczynki, jak i dla chłopca.

Gdy mały Szkrab w piątkowy wieczór zajmuje się zabawą, rodzice mają czas dla siebie. Zazwyczaj włączamy wtedy film, przykrywamy się kocykiem i relaksujemy się wtuleni w siebie, spoglądając na naszą piękną pociechę, jak pięknie się bawi. Wtedy naprawdę docenia się to, co się posiada. Zawsze kręci mi się łza w oku, gdy patrzę na tego pięknego loczka. Tak szybko rośnie, aż boję się, że nie zdążę się nacieszyć tym widokiem.

Sobota dzień mopa, ale nie tylko…

Sobota natomiast to dla nas dzień sprzątania. Niestety kiedyś trzeba to robić, więc zazwyczaj pada na sobotę. Z wyjątkami czasem robie to w piątek, ale tylko wtedy, gdy wiem, że w sobotę, np. pracuję, albo wyjeżdżamy poza miasto. Z pomocą męża szybkie 2h i mieszkanie na błysk. Od razu inaczej się funkcjonuje. W weekendy rzadko chce mi się gotować, więc często jemy coś na mieście, lub na szybko w domu, ponieważ soboty lubimy spędzać aktywnie. Jakiś wypad na karuzelę, nad jezioro, czy nawet na plac zabaw to nasz must have. Często jeździmy także do dziadków. Bianka ma wtedy szansę wyszaleć się na dworze, poskakać na trampolinie, pokołysać się na huśtawce czy poganiać się z pieskiem. Uwielbia przebywać na zewnątrz, więc szkoda całe dnie siedzieć w domu.

Jeden dzień na błogie nic

Niedziela to totalny luz, śpimy tyle na ile pozwoli nam Bianka, jemy wspólne śniadanko i robimy to, na co tak naprawdę mamy ochotę. Zabawa, wyjście, odwiedziny rodzinki. Cieszymy się sobą i korzystamy z chwil razem. W niedzielę nie ma mowy o obowiązkach domowych. Na obiad zaś króluje pizza, a Bianka zajada się frytami. Może mało zdrowe, ale raz w tygodniu jak zje te smażone frykaski, to na pewno nic jej się nie stanie.  Koniecznie przy obiedzie wjeżdża jakaś bajka dla całej rodziny na Netflix. O dziwo Bianka też już zaczyna się interesować pełnometrażowymi bajkami, a ja je uwielbiam. W niedziele siedzimy razem jak najdłużej, może ze względu na to, że wiemy że przed nami kolejny tydzień, w którym czas płynie jak szalony, a czasu dla rodziny jest naprawdę mało. Także kochani, cieszmy się chwilą, bo każda jest niezwykle cenna i ważna.

Anna Roman

Dodaj komentarz

Twój adres email nie zostanie opublikowany. Pola, których wypełnienie jest wymagane, są oznaczone symbolem *

Obserwuj nas

Kontakt

kontakt@mamawracadopracy.eu
tel. 783-032-114

Wsparcie udzielone przez Fundację Fundusz Współpracy w ramach projektu „Ścieżki współpracy – wsparcie dla podmiotów wdrażających współpracę ponadnarodową” współfinansowanego ze środków Europejskiego Funduszu Społecznego w ramach Programu Operacyjnego Wiedza Edukacja Rozwój.

© 2020 • by Softathlon